wtorek, 3 października 2017

„Zapiski z Rakki. Ucieczka z Państwa Islamskiego” Samir

„Syria przestała istnieć. I to nie tylko dlatego, że przez [ponad] pięć lat wojny została zrównana z ziemią, ale także dlatego, że w dużym stopniu zanika tożsamość narodowa Syryjczyków […]. Odgórnie tworzone tożsamości narodowe o historii liczącej średnio trzy generacje pozostają dość płynne, a Syria nie jest wyjątkiem. Syryjska tożsamość narodowa coraz silniej zastępowana jest inną, głównie tą bazującą na odniesieniach do islamu, w wydaniu sekciarskim. […] Tożsamość sunnicka, szyicka, alawicka czy druzyjska wypierają stopniowo poczucie syryjskiej wspólnoty narodowej. Zarysowują się nowe linie podziału, a granice na mapie pomału przestają odpowiadać jakimkolwiek tożsamościom.” 
„Syryjska wojna domowa. Damasceńska Wielka Gra” Piotr Balcerowicz 
Wstęp do książki „Przeprawa. Moja podróż do pękniętego serca Syrii” Samar Yazbek, wyd. Karakter. 

foto: Wydawnictwo Insignis


Samir to pseudonim młodego mężczyzny, któremu udało się uciec z Rakki. Wcześniej, wraz z aktywistami z grupy Asz – Szarkija 24, starał się przekazywać aktualne informacje dotyczące sytuacji w mieście zachodnim dziennikarzom, za pomocą zaszyfrowanych smsów. Spisania relacji Samira podjął się brytyjski dziennikarz, korespondent zagraniczny BBC - Mike Thomson. 

„Zapiski z Rakki” to relacja naocznego świadka z oblężonego przez Daisz miasta. Samir nie ogranicza się jednak jedynie do opisywania okrucieństw Państwa Islamskiego, w swojej opowieści poświęca też wiele miejsca reżimowi Al-Asada i jego zbrodniom. Mówi między innymi o aresztowaniu i torturowaniu ojca, represjach, jakie dotknęły jego rodzinę w związku z fałszywymi oskarżeniami pracodawcy ojca Samira. Zarówno pod rządami dynastii Asadów, jak i Daisz, karą za kontakty z zagranicznymi mediami dla mieszkańców miasta jest śmierć. Samir wiele zatem ryzykował, by opowiedzieć, jak wyglądało zajęcie Rakki, jak radzą sobie jej mieszkańcy z terrorem najeźdźców oraz jak wygląda codzienność w oblężonym mieście. Co więcej, nie poddał się nawet wtedy, gdy część jego przyjaciół została przez kontakty z dziennikarzami skazana na ścięcie, choć oczywiście przeżywał chwile zwątpienia. W Rakce brakuje żywności, podczas nalotów mających spowodować wycofanie się Państwa Islamskiego z miasta giną nie tylko bojownicy Daisz, ale również cywile, w tym dzieci. Samir opowiada również o tym, jak nowe władze zaczęły stosować prawo szariatu. Karzą za nieodpowiedni ubiór, używanie wulgaryzmów, podejrzenie cudzołóstwa oraz naturalnie za opór stawiany nowemu porządkowi. 

Nie wiem czy to świadomy zabieg wydawcy, ale bardzo podoba mi się szata graficzna książki. Piękne, kolorowe ilustracje rozładowują nieco przerażenie, jakie wzbudza w czytelniku skala opisywanych okrucieństw. Myślę, że gdybyśmy dostali jedynie suchą relację, czarno na białym, nie mielibyśmy chwili na refleksje, zatrzymanie się, złapanie dystansu. Barwne szkice odwracają uwagę, uzupełniają całość, pozwalają na chwilę przenieść wzrok. To potęguje przekaz Samira. 

Kiedy dostałam od wydawnictwa Insignis propozycję recenzji „Zapisków z Rakki” pomyślałam, oto kolejna ckliwa opowieść o okrucieństwach Państwa Islamskiego. Ileż można czytać i wydawać to samo? Nie byłam zainteresowana tą książką. Później zaczęły pojawiać się entuzjastyczne recenzje na czytywanych przeze mnie blogach książkowych. Z ciekawości zakupiłam egzemplarz i teraz muszę wszystkie swoje negatywne skojarzenia odwołać. To wartościowa książka, relacja napisana prostym językiem, docierająca bezpośrednio do serca. Lektura, która sprawia, że to, co dzieje się w Syrii przestaje być tak odległe i niezrozumiałe dla nas, bezpiecznych Europejczyków. Polecam. 

foto: archiwum własne


„Zapiski z Rakki. Ucieczka z Państwa Islamskiego” Samir 
tłumaczenie z języka angielskiego: Michał Romanek 
tytuł angielskiego przekładu: The Raqqa Diaries: Escape from Islamic State 
data wydania: 13 września 2017 
ISBN: 9788365743350 
liczba stron: 108

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz